Spotkanie składało się z trzech części. W pierwszej młodzież opowiedziała o pracy związanej z ratowaniem polskich nekropolii za wschodnią granicą. Wśród wspomnień (i zdjęć) nie zabrakło wątków historycznych, gdyż pracy wolontariuszy towarzyszy również zwiedzanie tych miejsc na Podolu, które wiążą się ściśle z historią Polski. Smutno zabrzmiał natomiast komentarz do zdjęć z cmentarza w Kumanowcach. Z cmentarza, na miejscu którego pasą się dzisiaj krowy. Tam, gdzie wolontariusze nie dotarli na czas, nie ma już czego ratować...
W drugiej części spotkania zabrali głoś dorośli. Najpierw Barbara Turczynowska – dyrektor szkoły, podziękowała wszystkim sympatykom i darczyńcom akcji, bez pomocy których oławskiej młodzieży nie udałoby się dołączyć do szlachetnego grona wolontariuszy. Następnie Tomasz Frischmann, burmistrz Oławy, wręczył ks. Żyńskiemu podziękowanie i okolicznościowy medal dla niego oraz mera Litynia – Anatolija Byczoka, wyrażając w ten sposób wdzięczność za serdeczność, z jaką oławianie przyjmowani są na Ukrainie. W końcu głos zabrał sam ks. Bazyli. Podkreślił on, że co prawda przyjeżdża z daleka, ale przyjeżdża z ziem, które są bliskie wszystkim związanym emocjonalnie z Kresami. Dodał również, że w Lityniu znajduje się także cegiełka z Oławy – to m.in. hojność naszych parafii, które kolejno odwiedza na zaproszenie proboszczów, umożliwia prowadzenie prac remontowych w lityńskim kościele, który katolicy odzyskali w 1994 r. Wagę pielęgnowania pamięci o naszym dziedzictwie na dawnych Kresach, którą nazwali współczesnym patriotyzmem, podkreślili także ks. Janusz Gorczyca oraz Aleksander Maciejewicz, prezes Związku Sybiraków.
Trzecią część spotkania stanowiło międzypokoleniowe, wspólne śpiewanie pieśni patriotycznych oraz tych kojarzonych z dawną Rzeczypospolitą, które zresztą przeplatały się już wcześniej z wystąpieniami gości oraz gospodarzy. Organizatorzy spotkania serdecznie dziękują Wiesławowi Żołyńskiemu, emerytowanemu nauczycielowi muzyki z SP nr 6 w Oławie, za muzyczną oprawę całości oraz rozśpiewanie wszystkich obecnych.
Red. Olimpii
Fot. Archiwum szkoły